Czarna Drużyna

Gildia Dhu Hanse, Czarna Drużyna i jej Forum ;)


#1 2010-08-28 14:36:14

 TokoTakos

Mini Rozpirdalacz

Zarejestrowany: 2010-08-26
Posty: 11
Punktów :   
Klasa postaci: Wiedźmin

Publicystyka

Witam wszystkich użytkowników forum i zapraszam do lektury opowiadań fantastycznych które będą znajdować się w tym wątku. Kilka informacji na początek.

- Temat będę aktualizował co 2-3 dni,
- nie jestem profesjonalistą,
- do każdego opowiadania możecie zadawać pytania,
- ciekawość skąd biorę inspiracje do fantastyki, jak najbardziej wskazana .

To tyle z wiadomości wstępnych. Już niedługo pojawiać tutaj się będą pojedyncze opowieści które, mam nadzieję się Wam spodobają.


TAJEMNICA SZMARAGDU

Późnym popołudniem, w Dolinie rozpętała się wichura. Znudzieni życiem mieszkańcy okolicznych chat, zebrali się w karczmie by naradzić się, kto popłynie w górę rzeki w poszukiwaniu tajemniczych znaków które znaleźli na tajemniczym szmaragdzie. Szmaragd kryje za sobą wielką tajemnicę, która może mieć znaczenie dla dalszych losów mieszkańców doliny. Wielu odważnych i mężnych śmiałków zgłosiło się na ochotnika, jednak tylko jeden z nich mógł zostać wybrany przez druida Teodora a tym samym, wejść w posiadanie amuletu mającego wielkie znaczenie dla losów ludzkości. Błyskotka o której mowa, dawała jej właścicielowi nieśmiertelność, a o jej znaczeniu nie wiedziałby nikt gdyby nie odwieczna matka i patronka doliny, Bergemona. Była jedyną osobą która, sprzeciwiła się gniewom Bogów i popłynęła w górę rzeki, gdzie wylewając ostatnie krople krwi, wyciągnęła amulet z otchłani rozpaczy. Na amuleci znajdują się identyczne znaki jak na szmaragdzie który jak głosi legenda przybył z góry rzeki. Henryk, najmniejszy, bojący się własnego cienia alchemik, został wybrany przez Teodora i pomimo wielu protestów zgodził się na udział w tej niebezpiecznej wyprawie. Mała tratwa, przygotowana specjalnie na tą okazję, już czekała na strachliwego ale pełnego wyobraźni i zamiłowania do eliksiów, Henryka. Mijały dni, tygodnie, miesiąc za miesiącem.. Po stu dwudziestu wypitych Jul Manren czyli dziennych racjii żywnościowych, Henryk dotarł na miejsce. Tratwę porzucił tuż, przed wejściem w przecinkę leśną. Przecinkę, z jednej strony i drugiej wyznaczał rząd muchomorów sromotnikowych, które zdawały się być pożywieniem mieszkańców tego lasu. Choć na horyzoncie widać było światło, gęstwina wydłużała się na każdym kroku. Po kilku dniach ciężkiej wędrówki, będący cały w błocie Henryk ujrzał koniec tego przerażliwego lasu. Kiedy wyszedł, ujrzał polanę, której końca nie było widać... Przysiadł na kamieniu i w skupieniu zastanawiał się w którą stronę będzie podróżować dalej... Patrząc przez kilka minut w ziemię, zauważył kawałek ścieżki. Ledwo widoczna dróżka, prowadziła go wzdłuż lasu. Po przebyciu kilku kilometrów, zdawało się słyszeć cichy odgłos strymyka przypływającego przez ścieżkę, wzdłuż której Henryk podróżował. Korzystając z okazji, alchemik napełnił zapasy wody i przemył twarz. Zbliżał się wieczór, Henryk, zmęczony trudami podróży składał się do snu... Po kilku minutach, podeszło do niego zwierzę, przypominające wilka, Henryk przestraszył się... Nie minęło kilka chwil, a wilk położył się przy nodze podróżnika i zasnął. Henryk, stwierdzając, że zwierzę nie jest niebezpieczne, również się położył i zasnął. Następnego dnia rano, alchemik obudził się i ku swojemu zdziwieniu ujrzał gotowy posiłek i wodę w naczyniu. Zwierzę natomiast, dalej spało... Henryk posilił się, spakował torbę i wyruszył w dalszą drogę. Po chwili, odwrocił się i zauważył, że podąża za nim zwierzę. Wilk, podszedł do alchemika i po kilku minutach ciszy, razem kontynuowali podróż.  Po kilku godzinach podróży, dotarł do zagajnika, posilił się, nalał wody do naczynia, by wilk mógł zaspokoić pragnienie, po czym postanowił sprawić sobie drzemkę... Gdy się obudził, i obejrzał się wokół siebie, jego zdziwienie było jeszcze większe niż poprzednim razem... Na drzewach siedziały ptaki, a obok niego znajdowały się sarny, jelenie, wiewiórki oraz dziki. Przystając na ich towarzystwo w dalszej drodze, Henryk postanowił kontynuować podróż. Zbliżał się wieczór, alchemik już ledwo widział co się przed nim znajduję, w tem dojrzał chatę, opuszconą starą chatę, na której drzwiach zdawała się palić lampa. Henryk, był bardzo ciekawy co znajduje się w środku, otworzył drzwi.. Wewnątrz był tylko stół i kocioł pod którym paliło się ognisko. W kotle znajdował się wywar.. Po chwili, Henryk zauważył księgę w której znajdowały się dwie kartki... Otworzył na pierwszej stronie..

[...] po wrzuceniu książki do wywaru, pojawi się znak..

Henryk, pomimo wielkiej ciekawości, postanowił przeczytać drugą stronę, zanim wrzuci księgę do wywaru..

Bergemona była tutaj..

Henryk, pozostał w bezruchu.. Po kilku minutach, podjął decyzję.. Wrzucił księgę do wywaru.. Stała się rzecz której nikt się nie spodziewał. Henryk zginął, wywar wystąpił z kotła i spalił alchemika. Dlaczego tak się stało? A... amulet? Amulet nieśmiertelności? Henryk przed śmiercią zobaczył znajome mu znaki... Wszystkie zwierzęta zginęły, został tylko jeden ptak, który niedawno przyszedł na świat.. Mijały lata, mieszkańcy Doliny byli przekonani, że Henryk ich zdradził... Jeden Teodor miał inne zdanie... Minęło dziesięc lat, Teodor umierał, wtem do jego chaty, w której zgromadzeni byli wszyscy mieszkańcy Doliny wleciał ptaszek, przysiadł przy łóżku na którym leżał druid.. Teodor w ostatnich jękach wypowiedział dwa słowa, 'Henryk zwyciężył'.. Po czym umarł, ptak natomiast odleciał, a mieszkańcy zgromadzeni wokół tego wydarzenia, nie zrozumieli przesłania.. A tajemnicy szmaragdu nigdy nie odkryto..

Ostatnio edytowany przez TokoTakos (2010-08-28 16:27:25)

Offline

 

#2 2010-08-29 13:47:57

 Rav

Władca Radioaktywnych Czarnobylskich Biedronek, Będących Oficjalnym Sponsorem Naszej Kadry Narodowej

33554919
Skąd: Nikomu nie powiem, że to W-wa
Zarejestrowany: 2010-07-08
Posty: 263
Punktów :   
Klasa postaci: Czarodziej
Trofea Specjalne: Łowca,
Trofea Zwyczajne: Pierwsza Krew,

Re: Publicystyka

Tajemnica Szmaragdu...

Bardzo fajne opowiadanie, ale mnie ciekawi, co było twoją inspiracją, by to napisać


____________________________________________________________________________________________

Śmiejcie się ze mnie, wyklinajcie na mnie i tak zrobię swoje i wyjdę z tym na lepsze, bo wami się nie przejmuję, a decyzje moje są przemyślane !

Offline

 

#3 2010-08-29 17:58:34

 TokoTakos

Mini Rozpirdalacz

Zarejestrowany: 2010-08-26
Posty: 11
Punktów :   
Klasa postaci: Wiedźmin

Re: Publicystyka

Szczerze? Pochmurna pogoda za oknem i wycięty fragment z życia prywatnego z dnia wczorajszego

Offline

 

#4 2010-08-29 18:00:30

 Rav

Władca Radioaktywnych Czarnobylskich Biedronek, Będących Oficjalnym Sponsorem Naszej Kadry Narodowej

33554919
Skąd: Nikomu nie powiem, że to W-wa
Zarejestrowany: 2010-07-08
Posty: 263
Punktów :   
Klasa postaci: Czarodziej
Trofea Specjalne: Łowca,
Trofea Zwyczajne: Pierwsza Krew,

Re: Publicystyka

Hehehe... ale dobre masz te opowiadania, moje trochę gorsze


____________________________________________________________________________________________

Śmiejcie się ze mnie, wyklinajcie na mnie i tak zrobię swoje i wyjdę z tym na lepsze, bo wami się nie przejmuję, a decyzje moje są przemyślane !

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.forum20tdh.pun.pl www.simsony.pun.pl www.zhpgizycko.pun.pl www.rusycystyka2010.pun.pl www.narutoforum.pun.pl